BRZEGIEM MORZA...
( Obraz Artura Baranowskiego)
BRZEGIEM MORZA...
Jakież to wspaniałe uczucie
Móc dać się nad morze unieść
I wysłuchać koncertu
Przez morskie fale granego,
Napędzane wiatrem -
Ciemną nocą i za dnia białego,
Bijące o brzeg,
Falochronami chroniony-z łoskotem...
O burty łodzi,
Na brzegu drzemiące bladym świtem-
Przed wypłynięciem w morze na łowy...
Szemrzące piaskiem na wilgotnej plaży,
Przy wtórze szumu takielunku i łopocie żagli-
Uszom żeglarzy tak radosnym przecież...
I świstów szorstkich traw na wydmach,
pokrytych poranną rosą,
Posypywanych ziarenkami piasku ,
biegnącymi bez celu...
Oświetlone promieniami wschodzącego słońca,
Albo gwiezdnym pyłem i pełnym księżycem...
Na koniec pytanie : czy to sen czy jawa.....???
Gielbar
( Obraz Caroline Atkinson)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz