(2) Re ZAGŁOBY na temat "WYPRAWY W TATRY"

 

(2) Re ZAGŁOBY na temat "WYPRAWY W TATRY"

Saluto Gielbarze !
Nawet Waść nie wiesz, jaką radość sprawiłeś sercu memu, z tak wspaniałą propozycyją wychodząc ! Usiądźmy zatem razem przy stole kapitańskim i bądź mym ( i innych, jeśli ktoś zechce się przyłączyć) przewodnikiem, a wdzięczny Ci będę wielce !
Co zaś się tyczy trudów wędrówki, to wiedz, że dla mnie wyprawa w góry bez bólu w nogach wieczorem jest niczym jazda stępem na ognistym ogierze, który do cwału i ścigania się z wiatrem jest stworzony ! Kroku Ci zatem dzielnie dotrzymam i nie spocznę, póki razem wyznaczonego celu nie osiągniemy. A jeśli i na poezyję czas się znajdzie, to już mi niczego więcej nie trzeba. No, prócz może jeszcze pucharu wina wieczorem, by po dniu pełnym wrażeń łatwiej w objęcia Morfeusza zapaść.
By na potrzeby wędrówki atmosferę odpowiednią stworzyć,dzisiaj Waszmości na początek herbatkę po góralsku proponuję.Wysyłam już także umyślnego do Zakopanego, by nam do Tawerny kilka beczek góralskiej gorzałki i oscypek oraz bryndzę sprowadził , byśmy trochę jak w chacie góralskiej poczuć się mogli.

Jednak zważywszy, że wojaże urlopowe mnie już od jutra czekają,dopiero w drugiej połowie sierpnia z powrotem pojawić się tu będę mógł.I wtedy z największą chęcią w miłym towarzystwie Waszmości,w górzystą krainę się udam. Póki co, drzwi Tawerny zawsze stoją otworem i czuj się tu Waść jak u siebie w domu !

Pozdrawiam serdecznie-
Pan Zagłoba