KU PRZEZNACZENIU(Na granicy snu...)

 

 PORANNE MARZENIE(Na granicy snu...)

Wschodzące słońce swymi promieniami
Cieniutkie chmurki srebrzy,
                      Grubsze warstwą złota kryje...
Najgrubsze odcieniami różnymi fioletu...
Tu i ówdzie delikatny błękit
                                    Turkusami wabi-tam,
Gdzie pierzynka obłoków nie sięga...

Na ziemi drzewa,krzewy ozdobione szadzią
Śpiewają melodyjnie o urokach zimy...
Świeży śnieg puszysty ozdobił rysunek...

Na nim nasze dwa ślady razem,
                                Idące przed siebie...

                                                Ku przeznaczeniu...

Gielbar


2 komentarze:

  1. Ojjj, Gielbarze! Dlaczego nie wiedziałam, że jesteś na blogspocie???! Proste! Gapa ze mnie i tyle:)))

    A tak w ogóle to witaj niedzielnie:***
    :)

    Uprzedzam! Będę Ci podkradać obrazy;) Malujesz PRZEPIĘKNIE i PIĘKNE wiersze piszesz:)

    Papa:))

    OdpowiedzUsuń
  2. WITAJ !!!Nie gapa z Ciebie,bo to była tylko taka próba-trochę pobawiłem się tymi ustawieniami,ale to nie takie proste...:)Może spróbuję coś z tego zrobić-zobaczymy...Na razie tak troszkę poeksperymentowałem.Cieszę się,że wpadłaś...:)))
    Co do podkradania-to przecież wiesz,że wszystko Ci wolno,bo dla mnie to satysfakcja i wielka przyjemność obejrzeć coś mojego na Twoich przepięknych blogach...
    Pozdrawiam późno wieczorową porą...:)))

    OdpowiedzUsuń